rocznikpilkarski.pl

 
Historia sportu
 
Blog
 
Sklep

Baza  piłkarska 1894-1939

PiłkarzeReprezentanci PolskiTrenerzySelekcjonerzySędziowieDziałacze, Dziennikarze

 Baza alfabetycznie: 
czajkowski-mieczyslaw
1926

Czajkowski Mieczysław

*04.09.1898 Łódź - †08.09.1972 Góra Kalwarii
Prawy obrońca. Zawodnik klubów: 1 pp Legionów Wilno (1920-1921), Korona Warszawa (1921-1922), Polonia Warszawa (1922-1929), Polonia Ib Warszawa (1929-1931), AZS Warszawa (1932-1933). Uczestnik dwóch finałów MP (23, 25) oraz Ligi (27). Reprezentant Polski dwa razy (1925) oraz reprezentacji Warszawy.

Osiągnięcia klubowe:
Polonia Warszawa
Finały MP: 3. miejsce (1923)
Klasa A Warszawa: mistrz (1923, 24 i 26), wicemistrz (1921)
Ligowiec 1927.

AZS Warszawa
Klasa A Warszawa: mistrz (1932)

Reprezentacja Polski:
Jesienią 1925 roku nasza reprezentacja udała się na tournée do Estonii, gdzie rozegrała dwa mecze. Pierwszy z kadrą Tallina a drugi z reprezentacją Estonii. Nasz nowy kapitan związkowy Tadeusz Synowiec na ten wyjazd powołał wyróżniającego się w barwach Polonii Warszawa obrońcę Mieczysława Czajkowskiego. W meczu z reprezentacją Tallina wspólnie z doświadczonym zawodnikiem Czarnych Lwów Filipem Kmicińskim tworzyli naszą obronę nie pozwalając gospodarzom na zbyt wiele: Rewel kombinuje ładnie, w polu dobry jednak pod bramką niezdecydowany. Przy tym obrona Czajkowski i Kmiciński, nie dopuszczają prawie do strzału - pisał Stadjon (nr 37 - 09.09.1925, s. 15). Przystąpił do tego spotkania bez tremy, skoncentrowany na swoim zadaniu aby likwidować ataki gospodarzy i nie dopuszczać ich pod naszą bramkę. Z tego zadania wywiązał się znakomicie: Najmilszą niespodziankę sprawił Czajkowski, stanowił on dla przeciwnika zaporę nie do przebycia - podawał Kurjer Sportowy (nr 27 - 09.09.1925, s. 3). Mecz Polska wygrała 3-0. Debiut Mieczysława już w oficjalnym meczu reprezentacji Polski nastąpił następnego dnia, tj. 2 września 1925 roku. Jego partnerem w obronie był tym razem Ludwik Gintel z Cracovii. Spotkanie rozpoczęliśmy z wielkim animuszem i wolą walki, przeprowadzając pod bramką Estończyków groźne sytuacje, lecz ani Scheiter ani Kałuża nie potrafili zamienić ich na bramkę. Dopiero: W 10 minucie Kałuża drybluje i strzela gola, jednak sędzia nie uznaje go za rzekomą rękę. Zupełnie niesłusznie i bezpodstawnie zarządzenie sędziego wpływa ujemnie na drużynę - pisał Kurjer Sportowy (nr 27 - 09.09.1925, s. 3). Widać było, że arbiter był po stronie gospodarzy, pozwalając im w dalszej grze na zbyt wiele: Gra staje się strasznie brutalną i Estonia ma lekką przewagę. Gintel i Czajkowski spisują się nieźle - napisał Stadjon nr 37 - 09.09.1925, s. 16). W drugiej połowie obie drużyny walczą zaciekle, lecz mecz zakończył się remisem 0-0. Stadjon (nr 37 - 09.09.1925, s. 16) tak podsumował jego występ: Czajkowski dobry, wyjaśnił kilka niebezpiecznych sytuacji. Te dwa dobre spotkania w wykonaniu Czajkowskiego zaprocentowały kolejnym powołaniem do drużyny narodowej już w październiku, tym razem na mecze wyjazdowe do Turcji. Tam też wystąpił w dwóch spotkaniach, podobnie jak w Estonii, oficjalnym i nieoficjalnym z kombinowaną reprezentacją Turcji. Spotkanie oficjalne rozegrano na stadionie w Stambule. Gospodarze już po rozpoczęciu zmasowanym atakiem zaskoczyli naszych graczy, strzelając w 3 minucie gola. Po straconej bramce Polacy szybko się otrząsnęli, zaczęli błyskawicznie przeprowadzać ataki i w 23 minucie napastnik Wisły Kraków Adamek wyrównał. Po przerwie ponownie Turcy ruszyli do ataku, chcąc naszych graczy zaskoczyć jednak obrona Gintel - Czajkowskim oraz nasz bramkarz nie dali się ponownie zaskoczyć. Pod koniec meczu Sperling strzelił zwycięskiego gola. Następnie 6 października na tym samym boisku Turcja kombinowana podejmowała reprezentację Polski. Czajkowski w tym meczu zagrał w obronie już nie z Gintlem lecz z graczem ,,Białej Gwiazdy” Aleksandrem Pychowskim. Ta para obrońców miała za zadanie pilnowania, aby Görlitz miał jak najmniej pracy. Udało się to połowicznie, ponieważ Turcy zdołali dwukrotnie pokonać naszego bramkarza. W odpowiedzi Wacek Kuchar strzelił dwie bramki naszym przeciwnikom i mecz zakończył się remisem 2-2. Tym spotkaniem Mieczysław Czajkowski pożegnał się z naszą kadrą narodową.

Kariera klubowa:
Sezon 1922 dla Czajkowskiego był bardzo dobry, prawy obrońca warszawskiej Korony na boisku radził sobie wyśmienicie. Zawsze czujny na swoim stanowisku, szybki w destrukcyjnej robocie, likwidował ataki przeciwników stając, się zaporą nie do przebycia. Taka wspaniała gra zaprocentowała powołaniami do reprezentacji Warszawy, w której to barwach pokazywał swój kunszt obronny, nawet z zagranicznymi przeciwnikami, takimi jak węgierski Törekves: Przebój Weizera unicestwia Czajkowski – podawały Wiadomości Sportowe (nr 21 - 31.07.1922, s. 11). Taka jego gra nie mogła być nie zauważona przez mistrza Stolicy i już wkrótce zasilił on barwy Polonii Warszawa.
Pierwszy sezon rozpoczęty w barwach ,,Czarnych Koszul” to mistrzostwo w rozgrywkach warszawskiej klasy A, gdzie Czajkowski był wyróżniającym graczem: Posiada bezsprzecznie duże walory: tackling, siłę fizyczną, dobry wykop i odwagę. Gracza tego gubi jednak organiczny brak startu i biegu oraz trącenie głowy w gorących sytuacjach podbramkowych - pisał Przegląd Sportowy (nr 26 - 28.06.1923, s. 13). Następnie Polonia przystąpiła do rozgrywek w finałach mistrzostw Polski, w których zajęła 3. miejsce. Spotkania z mistrzami Wilna i Lublina to dla Polonii była gra do jednej bramki, a prawdziwa walka o mistrzostwo grupy zaczęła się dopiero w meczach z lwowiakami. Niestety, Pogoń okazała się dla nich za silna i przegrali z nią oba mecze . Natomiast Czajkowski w obronie swą ofiarną grą zasłużył na uznanie - podała Rzeczpospolita nr 227 - 20.08.1923, s. 4 wydanie wieczorne).
Kolejny sezon to dla Polonii ponownie zdobycie mistrzostwa Warszawy, a zebrane wcześniej doświadczenie procentowało jak w meczu z Legią: Obustronne ataki rozbijają się o dobrze usposobionych obrońców, zwłaszcza Czajkowskiego po dłuższym wypoczynku tamuje przejście atakom Legii – relacjonował Nasz Przegląd (nr 295 - 26.10.1924, s. 4). Niestety, PZPN podjął decyzję aby gier o mistrzostwo Polski nie rozgrywać przenosząc je na rok następny. Polonia i inne kluby grała tylko mecze towarzyskie jak z niemieckim Luckenwalde BV Berlin: Przed przerwą gra staje się coraz jałowsza, sypią się jeden po drugim 3 kornery dla gości, czem wreszcie do pasji doprowadzony Czajkowski, chcąc dać przykład swemu napadowi, strzela z backa aż do bramki przeciwnika. Nieszczęście jednak chciało, że bramkarz wyjątkowo przytomnie obronił - napisał warszawski Gol nr 2 - 22.04.1924, s. 10).
W roku 1925 ,,Czarne Koszule” występy w finałach mistrzostw Polski rozpoczęły od zwycięstwa z Wartą Poznań 3-2 a: Polonia miała najlepsze ,,trio” w obronie: Gross w bramce robił wrażenie rutynowanego gracza, a fortuna sprzyjała mu przy tym nadzwyczajnie. Pewność bramkarza udzieliła się obrońcom Czajkowskiemu i Bułanowowi II. Grali oni ofiarnie, czysto wykopując każdą piłkę, a niejednokrotnie zapędzali się do pomocy, która to linja drużyny była tym razem bodaj najsłabsza - pisał Kurjer Warszawski (nr 96 - 06.04.1925, s. 15 wydanie wieczorne). Tak wspaniale rozpoczęte mistrzostwa rozbudziły w zawodnikach jak i w kibicach apetyt na sukces, jakim miało być mistrzostwo Polski. Niestety, czar szybko prysł i Polonia kolejne trzy mecze, rewanż z ,,Warciarzami” i spotkania z TKS Toruń przegrała, zajmując ostatnie miejsce w grupie. W roku 1926 obrona mistrzostwa Warszawy dla Polonii była bardzo trudna bo Warszawianka cały czas deptała jej po piętach, chcąc zdobyć upragnione mistrzostwo. Nawet dodatkowy mecz, zakończony wysokim remisem 5-5, nie wyłonił zwycięzcy, dopiero dogrywka rozegrana w nowym terminie, dała Polonii skromną wygraną 1-0. Cegiełkę w zdobyciu mistrzostwa dołożył też Czajkowski, którego w obronie cechowała pewność siebie, wyśmienity celny wykop początkujący ofensywne akcje drużyny. Posiadał także pieklenie silne uderzenie, gdy zachodziła potrzeba, to brał sprawy w swoje ,,nogi”, przeprowadzając szybkie dryblingi, aby w końcowej fazie oddać celny strzał, tak jak w meczu z Varsovią. Ładną bramkę dla Polonji zdobył z dalekiej odległości Czajkowski - pisał Kurjer Warszawski (nr 128 - 11.05.1926, s. 14 wydanie wieczorne). Niestety, nie dane było Czajkowskiemu wystąpić w finałach mistrzostw Polski, jego miejsce w składzie Polonii na prawej obronie zajął Mieczysław Miączyński, gdyby nie to zostałby wicemistrzem Polski.
Ostatni rok w pierwszej drużynie Polonii Warszawa to debiut w nowo powstałej lidze. Przed rozpoczęciem sezonu Przegląd Sportowy (nr 10 - 12.03.1927, s. 6) podał bardzo dobrą informację dla kibiców klubu: Czajkowski, obrońca Polonii, który na jesieni przechodził ciężkie zapalenie opłucnej, powrócił zupełnie do zdrowia i ma zamiar nadal uprawiać piłkę nożną. Lecz była to już tylko gra w roli zastępcy grających w pierwszym składzie: Stefana Jelskiego i Mieczysława Miączyńskiego. Jednak gdy już wychodził na boisko, to dawał z siebie wszystko, tak jak w meczu wyjazdowym z Ruchem Wielkie Hajduki: W Polonji na wyróżnienie zasługuje Czajkowski w obronie - pisała Polonia (nr 216 - 08.08.1927, s. 5). Mieczysław Czajkowski, nie mieszcząc się już w skaldzie pierwszej drużyny Polonii, która grała w lidze, grywał w jej rezerwach, które występowały wtedy w rozgrywkach warszawskiej klasy A. Polonia Ib była wielokrotnie wzmacniana graczami pierwszej drużyny jednak nie odniosła większych sukcesów. Marymont – Polonia Ib 4:2. Do tego meczu Polonia wystąpiła z 4 graczami ligowymi (Seichterem, Lothem IV, Czajkowskim i Zimowskim), pomimo to Marymont potrafił wygrać - pisał Robotnik (nr 161 - 10.06.1929, s. 3). Na zakończenie kariery przeniósł się do AZS Warszawa, gdzie wspólnie z byłymi polonistami Rudolfem Hylą i Romanem Bułanowem III tworzyli doświadczony trzon zespołu, zdobywając w roku 1932 mistrzostwo klasy A.

opracował: Piotr Gros

Źródła
Stadjon nr 37 z 09.09.1925, s. 15
Kurjer Sportowy nr 27 z 09.09.1925, s. 3
Wiadomości Sportowe nr 21 - 31.07.1922, s. 11
Przegląd Sportowy nr 26 - 28.06.1923, s. 13
Rzeczpospolita nr 227 - 20.08.1923, s. 4 wydanie wieczorne
Nasz Przegląd nr 295 - 26.10.1924, s. 4
Gol nr 2 - 22.04.1924, s. 10
Kurjer Warszawski nr 96 - 06.04.1925, s. 15 wydanie wieczorne
Kurjer Warszawski nr 128 - 11.05.1926, s. 14 wydanie wieczorne
Przegląd Sportowy nr 10 - 12.03.1927, s. 6
Polonia nr 216 - 08.08.1927, s. 5
Robotnik nr 161 - 10.06.1929, s. 3
fotografia do artykułu Czajkowski
1925
PATRONI MEDIALNI nad serią HISTORIA SPORTU
Muzeum Sportu
Czwórka
pzpn
www.90minut.pl
PiłkaNożna.pl
Sport.TVP.pl
Retro-futbol.pl

O... nas

"Historia Sportu" - to cykl publikacji dotyczący historii polskiego sportu, a w szczególności piłki nożnej. Pomysłodawcami i głównymi autorami tej serii są członkowie zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Historyków i Statystyków Piłki Nożnej: Piotr Chomicki z Gdyni i Leszek Śledziona z Mielca.
KONTAKT:
zadzwoń